.
.
.
.
.
mgnienie
cień drzewa
na tirze
.
.
.

2 komentarze:

  1. Cześć, Juliuszu,

    Haiku z motywem cienia są interesujące, choć wiem, że nie tak łatwo jest je dobrze napisać. Zwłaszcza, jeśli chcemy pokazać jak się ten cień "rusza" ;)
    Tobie się udało. Ponadto, oprócz zmysłu wzroku zaangażowałeś także zmysł słuchu czytelnika. Fajna, jakby... udźwiękowiona stop - klatka!

    Widziałem też poprzedni zapis w dwóch wersach. Też był udany. W bieżącej, trójwersowej wersji zapisałem sobie na próbę myślnik na końcu l 1, ale (raczej) z pewnością działa to słabiej niż tak jak jest teraz.

    Pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolu,
    Niezręcznie mówić o swoim tekście. Dla mnie to haiku typu definicja. Nie wiem, czy w każdym utworze, ale w tym bardziej pasuje mi myślnik na początku L2. W zwykłym tekście linia nie kończy się myślnikiem, tylko zaczyna
    — o tak właśnie

    Miałem wrażenie, że na końcu L1 wisiałby nienaturalnie.
    Co do udźwiękowionej stop-klatki. Fajnie, że zwróciłeś na to uwagę.
    Dla mnie tir to coś potężnego-pędzącego-niebezpiecznego-głośnego. A cień jest tu cichy i paradoksalnie krótkotrwały. Być może zbyt minimalistycznie napisałem. Jaki prozaiczny obrazek, kryje się za tym? Moim zdaniem, taki i tylko taki, jaki opisałem idealnie ;-). Ech, te autorskie komentarze.

    Serdecznie dziękuję za wpis.

    Fajnie, że odebrałeś już czerwone kabrio z warsztatu :-)

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń