bezgrzybie

no cóż bezgrzybie
wciskam w kieszeń foliówkę 
z wielkim szelestem

6 komentarzy:

  1. Ech, a w radiu grzmią, że przez te letnie ulewy może w ogóle nie być grzybów w tym roku. To niewyobrażalne... Niby jak - jesień bez grzybów?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez letnie ulewy? Gdy padało były grzyby. Teraz jest za sucho.

    Człowiekowi to nigdy nie dogodzi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, proszę i bezgrzybie może być inspirujące. A czy nie lepiej zostawić sam szelest foliówki, bez tego wciskania? "szeleści pusta foliówka, albo jakoś tak...
    Chociaż ja osobiście preferuję koszyk;-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz. Nie wiem co z tym zrobić. Może znajdę sposób. Foliówka ma swoje zalety, ale są one raczej mało narzucające się.

    koszyk to szyk
    to mody krzyk
    w lesie
    szczególnie gdy
    dorodny grzyb
    niesie


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. No zobacz Jul, jak ta Polska podzielona ;-)
    Wychodzę do ogrodu i po prostu zbieram grzyby.
    Jeszcze ciepłe :-). Link

    Madzia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Się tak nie przechwalaj. :-)

    Jeszcze trochę i będę miał grzyby w piwnicy. Albo ryby.

    OdpowiedzUsuń