Ech, a w radiu grzmią, że przez te letnie ulewy może w ogóle nie być grzybów w tym roku. To niewyobrażalne... Niby jak - jesień bez grzybów? Pozdrawiam
No, proszę i bezgrzybie może być inspirujące. A czy nie lepiej zostawić sam szelest foliówki, bez tego wciskania? "szeleści pusta foliówka, albo jakoś tak... Chociaż ja osobiście preferuję koszyk;-)
Ech, a w radiu grzmią, że przez te letnie ulewy może w ogóle nie być grzybów w tym roku. To niewyobrażalne... Niby jak - jesień bez grzybów?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przez letnie ulewy? Gdy padało były grzyby. Teraz jest za sucho.
OdpowiedzUsuńCzłowiekowi to nigdy nie dogodzi.
Pozdrawiam.
No, proszę i bezgrzybie może być inspirujące. A czy nie lepiej zostawić sam szelest foliówki, bez tego wciskania? "szeleści pusta foliówka, albo jakoś tak...
OdpowiedzUsuńChociaż ja osobiście preferuję koszyk;-)
Iwona
Dziękuję za komentarz. Nie wiem co z tym zrobić. Może znajdę sposób. Foliówka ma swoje zalety, ale są one raczej mało narzucające się.
OdpowiedzUsuńkoszyk to szyk
to mody krzyk
w lesie
szczególnie gdy
dorodny grzyb
niesie
Pozdrawiam.
No zobacz Jul, jak ta Polska podzielona ;-)
OdpowiedzUsuńWychodzę do ogrodu i po prostu zbieram grzyby.
Jeszcze ciepłe :-). Link
Madzia :-)
Się tak nie przechwalaj. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i będę miał grzyby w piwnicy. Albo ryby.