pierwszy śnieg


pierwszy śnieg
na czubku nosa
chłód szyby

8 komentarzy:

  1. Witaj Jul. Cieszę się, że w zabieganiu mogłam znaleźć się na Twoim blogu. Z pewnością dodam go do swoich ulubionych. Swoją drogą...Świetne hai! Serdeczności!

    Kasia P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Dziękuję za wizytę i komplement :-) Nie wiem, czy zaraz świetne. Igra z delikatnością śniegu. Powstało jako impro. Wydawało się nie pasować do tematu "pierwszy śniegu", który kojarzy się z delikatnością, ulotnością, świeżością i różnymi takimi subtelnościami. Ale Magda (jasna) powiedziała, że pasuje, więc pasuje. Pewnie przez kontrast. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mnie wrabiasz Jul :-)
    Czemu ma nie pasować nos do szyby? Jak pada pierwszy śnieg, to wszyscy chcą go dotknąć.

    :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie, osobiście też zdarza mi się chcieć, a czasami to nawet udaje się dotknąć nosa. Nie jest to takie trudne, niektórzy potrafią z zamkniętymi oczami i dowolnym palcem :-) Cześć, Madziu, nie wrabiam - wplatam genezę publikacji utworu, żeby przyszli historycy literatury mieli łatwiejszą pracę ;-) Dziękuję za odwiedziny i Serdecznie Pozdrawiam!
    Historyków literatury też :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet do antologii pasuje!

    Gratuluję Ci Juliuszu :D)

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki. :-)
    Antologia!
    Sama widzisz, że dobrze było wspomnieć
    o pochodzeniu utworu. Nie ma to tamto,
    należy ułatwiać pracę przyszłym uczonym.
    Sam jestem nieuczony, więc staram się być
    choć uczynny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Jul!
    Gratuluję kolejnego haiku w antologii. Jest
    takie autentyczne więc nic dziwnego, że na
    każdym robi wrażenie.
    Fajny blog, dlatego pozwoliłam sobie dodać
    go do listy ulubionych.
    Pozdrawiam
    Tania

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, Taniu,
    bardzo mi miło.

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń