Witaj Jul. Cieszę się, że w zabieganiu mogłam znaleźć się na Twoim blogu. Z pewnością dodam go do swoich ulubionych. Swoją drogą...Świetne hai! Serdeczności!
Cześć. Dziękuję za wizytę i komplement :-) Nie wiem, czy zaraz świetne. Igra z delikatnością śniegu. Powstało jako impro. Wydawało się nie pasować do tematu "pierwszy śniegu", który kojarzy się z delikatnością, ulotnością, świeżością i różnymi takimi subtelnościami. Ale Magda (jasna) powiedziała, że pasuje, więc pasuje. Pewnie przez kontrast. :-)
No pewnie, osobiście też zdarza mi się chcieć, a czasami to nawet udaje się dotknąć nosa. Nie jest to takie trudne, niektórzy potrafią z zamkniętymi oczami i dowolnym palcem :-) Cześć, Madziu, nie wrabiam - wplatam genezę publikacji utworu, żeby przyszli historycy literatury mieli łatwiejszą pracę ;-) Dziękuję za odwiedziny i Serdecznie Pozdrawiam! Historyków literatury też :-)
Dzięki. :-) Antologia! Sama widzisz, że dobrze było wspomnieć o pochodzeniu utworu. Nie ma to tamto, należy ułatwiać pracę przyszłym uczonym. Sam jestem nieuczony, więc staram się być choć uczynny.
Witaj Jul! Gratuluję kolejnego haiku w antologii. Jest takie autentyczne więc nic dziwnego, że na każdym robi wrażenie. Fajny blog, dlatego pozwoliłam sobie dodać go do listy ulubionych. Pozdrawiam Tania
Witaj Jul. Cieszę się, że w zabieganiu mogłam znaleźć się na Twoim blogu. Z pewnością dodam go do swoich ulubionych. Swoją drogą...Świetne hai! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńKasia P.
Cześć. Dziękuję za wizytę i komplement :-) Nie wiem, czy zaraz świetne. Igra z delikatnością śniegu. Powstało jako impro. Wydawało się nie pasować do tematu "pierwszy śniegu", który kojarzy się z delikatnością, ulotnością, świeżością i różnymi takimi subtelnościami. Ale Magda (jasna) powiedziała, że pasuje, więc pasuje. Pewnie przez kontrast. :-)
OdpowiedzUsuńAle mnie wrabiasz Jul :-)
OdpowiedzUsuńCzemu ma nie pasować nos do szyby? Jak pada pierwszy śnieg, to wszyscy chcą go dotknąć.
:-))
No pewnie, osobiście też zdarza mi się chcieć, a czasami to nawet udaje się dotknąć nosa. Nie jest to takie trudne, niektórzy potrafią z zamkniętymi oczami i dowolnym palcem :-) Cześć, Madziu, nie wrabiam - wplatam genezę publikacji utworu, żeby przyszli historycy literatury mieli łatwiejszą pracę ;-) Dziękuję za odwiedziny i Serdecznie Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHistoryków literatury też :-)
Nawet do antologii pasuje!
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci Juliuszu :D)
Magda
Dzięki. :-)
OdpowiedzUsuńAntologia!
Sama widzisz, że dobrze było wspomnieć
o pochodzeniu utworu. Nie ma to tamto,
należy ułatwiać pracę przyszłym uczonym.
Sam jestem nieuczony, więc staram się być
choć uczynny.
Witaj Jul!
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego haiku w antologii. Jest
takie autentyczne więc nic dziwnego, że na
każdym robi wrażenie.
Fajny blog, dlatego pozwoliłam sobie dodać
go do listy ulubionych.
Pozdrawiam
Tania
Dziękuję, Taniu,
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło.
Pozdrawiam,
jul