jak widzę

w piłce
idzie o to by nie uciekła
z ekranu

9 komentarzy:

  1. Dziękuję za uśmiech.

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń
  2. Juliuszu, nie rozumiem. ;-)
    Przyjmij gorące uff! pozdrowienia!
    :-) Jerz

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za pozdrowienia.

    A obrazek nic specjalnego.
    Na usprawiedliwienie mam tylko to,
    że tych, które od jakiegoś czasu
    są dla mnie najważniejsze,
    nawet nie próbuję opisać. :-)

    Serdecznie.
    Jul

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym powiedziała, że to haiku prezentuje sposób myślenia z kawałów o blondynkach.
    Ale w dość sympatycznej formie :-)
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  5. no przecież!
    Jeśli blondynka jest uosobieniem naiwności,
    to aby być haijinem, trzeba choć trochę być
    blondynem :-)

    Dziękuję, Iwono, za uśmiechnięty komentarz.

    Pozdrawiam,
    jul

    OdpowiedzUsuń
  6. Jerzu,

    ja Ci wytłumaczę.
    Jul, śledził piłkę, bo był mecz i nic Go tak nie frapowało jak to, żeby tylko piłka nie wypadła
    z ekranu. Rozumiesz? :D

    Jul, czy ja jasno tłumaczę Jerzowi stałe fragmenty gry?

    Madzia ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu,
    no tak, jakoś tak.

    :-) Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Inna możliwa interpretacja: chodzi o grę komputerową.

    Poza tym czytelnik może pomyśleć o życiu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Włodku,
    miło mi gościć Cię na blogu.
    Interpretacja z grą komputerową możliwa,
    rzeczywiście.


    płomienne plemienne ech


    Leżę. Na sofie.
    Patrzę na mundial.
    Uczuć atrofię
    w sobie wyczuwam.

    Gooool! - nie zachwyca.
    Cóż instynkt gasi
    we mnie kibica?
    - Grają nie nasi.

    :-)

    OdpowiedzUsuń